Rozważmy zatem jak wyglądałaby sytuacji danych w modelu, gdyby:
- Naszpikować model ekstremalna ilością informacji
- Nie dodawać żadnych informacji (poza niezbędnymi wynikającymi z geometrii obiektów)
1. Wszystkie dane w modelu
- Geometria
- Dane projektowe
- Specyfikacje
- Dane COBie
- Dane dotyczące BHP
- Dane produkcyjne
- Dane dotyczące instalacji i montażu
- Dane dotyczące harmonogramu (4D)
- Dane o kosztach (5D)
- Dane jakościowe
- Dane z inspekcji
- Dane dotyczące zamówień
- Dane dotyczące dostaw na budowę
- Dane dotyczące rozruchu
- Dane rozbiórkowe
- Dane środowiskowe
Mamy więc model pełen informacji, model w pełni inteligentny, użyteczny dla każdej branży i dla każdej fazy projektu. Ale czy tak ciężki w dane model BIM jest dobry, czy jest użyteczny ?
Zdecydowanie nie!
Modele zawalą się pod własnym ciężarem.
Kolejna kwestia to dodawanie tych wszystkich informacji do modelu. Kto miałby to robić? Kto zarządzać tymi danymi ? Koordynować?
Można posłużyć się skryptem bądź narzędziem API (Application Programming Interface) , które będą dodawać te wszystkie informacje automatyczne, niemniej jednak dane te muszą być w pewien sposób przygotowane i dostarczone.
Sam model, zakładki z informacjami przestają być czytelne i przejrzyste.
Wystarczy popatrzeć na projekt oparty na modelu, w którym zawarto informacje do tej pory pokazywane na rysunkach. Informacje te są wczytywane poprzez skrypty z arkusza Excel i przypisywane jako dodatkowe atrybuty elementów… ich liczba jest ogromna, a to tylko niewielki ułamek tych wszystkich informacji, o których pisałem w tym punkcie.
Jak widac, lista dodatkowych informacji w malym projekcie bezrysunkowym jest spora. Łatwo sobie zatem wyobrazić jak ogromna byłaby to lista, gdyby uwzględnić wszystkie możliwe dane…
2. Brak danych w modelu.
Przejdźmy z jednej skrajności w drugą. Skoro wprowadzenie wszystkich danych do modelu wydaje się niepraktyczne, to rozważmy czysty model 3D. Żadnych dodatkowych danych. model 3D nie wzbogacony o informację , w którym zdefiniowana jest jedynie geometria i kształt. W takim przypadku Model 3D byłby jedynie bardziej rozwiniętą formą CAD.
A co z danymi? Załóżmy, że wszystkie niezbędne dane będą znajdować się w systemach zewnętrznych.
Zarówno dane projektowe jak i specyfikacje połączone będą z modelem poprzez mikrousługi a z obiektami w modelu poprzez globalny identyfikator GUID.
Takie rozwiązanie mimo swojego archaicznego podejścia i podobieństwa do zamierzchłych czasów CAD ma w gruncie rzeczy większy sens niż szpikowanie modelu milionem danych. Powszechna łączność z internetem (również na placu budowy), rozwój interfejsów API oraz mnogość usług internetowych pozwalają na rozpatrzenie takiego pomysłu jako całkiem sensownego.
Rozwiązanie to jest dużo bardziej skomplikowane niż zarządzanie milionem właściwości przypisanych do każdego obiektu w modelu, ale jest o wiel bardziej logiczne i praktyczne. Dane nie są przechowywane w jednym miejscu. zespoły, branże mogą łatwiej kontrolować przepływ danych dane niezbędnych dla swojej części projektu, nie wpływając na pracę innych zespołów.
Ten trend już się powoli rozwija również za sprawą buildingsmart i rozwiązań opartych o API: https://github.com/buildingSMART/BCF-API
https://technical.buildingsmart.org/projects/opencde-api/