Prof. Marek Salamak z Politechniki Śląskiej uruchomił własny kanał informacyjny, o nazwie infraSTUDIO. Format programu zakłada krótkie i dynamiczne rozmowy z ekspertami, którzy działają w obszarze cyfryzacji i automatyzacji branży budowlanej. Szczególnie w powiązaniu z infrastrukturą i mostami, do których z racji jego profilu zawodowego mu najbliżej.
Gościem premierowego odcinka był Marcin Pszczółka, współzałożyciel BIM Corner. Podczas wywiadu zostały poruszone między innymi takie tematy jak: początki BIM Corner, poziom BIM w Norwegii oraz kierunek rozwoju BIM w Polsce.
Zapraszam do obejrzenia. (Odcinek nagrywany w języku polskim – dostępne napisy w języku angielskim)
Poniżej video dostępny zapis wywiadu.
Zapis wywiadu
MS: Jesteś całkiem nieźle opalony jak na mieszkańca podbiegunowej krainy? Nie jest ci za gorąco w Polsce?
MP: Marku, ale przede wszystkim bardzo dziękuje za zaproszenie do infraSTUDIO. Nie wiem, czy wiesz, ale Norwegowie mawiają, że Nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania. Doświadczając wszystkich pór roku w Norwegii, mogę powiedzieć, że temperatury w lecie potrafią być wyższe niż na polskich plażach.
MS: Zdradziłem już, że studiowałeś w Gliwicach. Powiedz coś o swoich studiach na Politechnice Śląskiej.
MP: Tak. Faktycznie studiowałem w latach 2009-15, budownictwo komunikacyjne i infrastrukturę. Bardzo przyjemnie wspominam ten okres, gdyż mieszkając w akademiku doświadczyłem prawdziwego studenckiego życia. Pomimo upływu lat udaje mi się utrzymać relację z wieloma kolegami oraz prowadzącymi. Jak choćby z Tobą.
MS: Co sprawiło, że Skandynawia tak cię wciągnęła? Od razu po studiach trafiłeś do firmy z tamtych rejonów?
MP: Wszystko zaczęło się od Erazmusa na ostatnim roku studiów. W ramach tego programu wyjechałem na praktykę do skandynawskiej firmy. Pamiętam, że byłem zafascynowany tym, w jaki sposób pracują Norwegowie. Był rok 2014, a ja już brałem udział w projekcie z użyciem technologii BIM.
To dla mnie, jako studenta była wielka sprawa. Po powrocie z praktyk napisałem pracę magisterską o BIM w infrastrukturze inspirując się tym z czym pracowałem. Jak się potem okazało, Norwegia jest idealnym miejscem do tego, aby rozwijać się w mojej branży.
To wszystko sprawiło, że już 4 lata mieszkam w Norwegii.
MS: Nie obawiałeś się, że nie poradzisz sobie z ich wysokim poziomem BIM? A do tego będzie trudny język, twardzi ludzie, a zimą tylko dwie godziny dziennego światła?
MP: Na początku, jak każdy, czułem strach przed nowym, nieznanym. Nie myślałem wtedy o poziomie BIM, bo już wtedy “coś tam wiedziałem”.
Nie ukrywam, najbardziej obawiałem się języka norweskiego. Na moje szczęście w pierwszym okresie mojego pobytu w Norwegii, gdy pracowałem w firmie Trimble, przez 3 lata, mogłem posługiwać się językiem angielskim.
MS: Ale teraz pracujesz w firmie Norconsult?
MP: Tak. Pracując w Trimble jako Produkt Manager softwaru do projektowania w BIM zapragnąłem pracować po drugiej stronie. Bardzo chciałem poznać specyfikę pracy na projekcie infrastrukturalnym oraz użyć te softwary w akcji.
Od roku pracuję jako BIM Koordynator na małych oraz wielkich projektach kolejowych i drogowych. Projekty są na różnym poziomie dojrzałości BIM. Od 1 do 3.
MS: Jak i kiedy pojawił się pomysł na BIM Corner?
MP: Mieszkając jakiś czas w Norwegii zacząłem poznawać polskich inżynierów. Najpierw trafiłem na Janusza. Pracował w tym samym budynku co ja, tylko dwa piętra niżej. Często spotykaliśmy się na przerwach i dyskutowaliśmy o BIM. Pewnego dnia doszliśmy do wniosku, że fajnie byłoby zebrać grupę osób, z którymi moglibyśmy po prostu luźno pogadać o BIM. Każdy z nas kogoś znał i wkrótce było nas sześciu. Spotkaliśmy się wszyscy, przy norweskim IPA i od słowa do słowa, postanowiliśmy zrobić coś razem. Padło na bloga i po głosowaniu wybraliśmy nazwę BIM Corner. Dla nas BIM Corner to miejsce opisujące BIM tak, jak my go widzimy. Spisujemy tam nasze doświadczenia i przedstawiamy je w prosty sposób.
MS: Wypracowaliście świetny branding i sukcesywnie budujecie swoją markę. Skąd czerpiecie pomysły na te świetne grafiki?
MP: Zauważyliśmy, że dobra grafika potrafi wytłumaczyć więcej niż cała ściana tekstu. Jest łatwiejsza do zapamiętania, powtórzenia. Obrazek pozwala uciąć zbędne słowa i pokazać temat za pomocą czytelnego schematu. Najchętniej za pomocą grafik opisujemy procesy BIM, które jest ciężko wytłumaczyć. Każdy z nas ma różny pomysł na swoją grafikę, ale zgodnie trzymamy się zasady KISS, czyli Keep it simple stupid.
MS: Kiedy stwierdziliście, że BIM Corner może jednak odnieść sukces w tym oceanie postów portali społecznościowych?
MP: Jesteśmy zdania, że inżynierowie zasługują na odczarowanie magicznej definicji BIM. Chcemy tworzyć zaufane miejsce w sieci, które przyciągnie czytelnika wartościową treścią, a nie koniecznie reklamą. Od początku istnienia bloga byliśmy zdeterminowani, aby tworzyć systematycznie, bardzo dobrej jakości materiały dla każdego interesującego się BIM. Udzielamy się w dyskusjach, odpowiadamy na każdy komentarz, każdy mail. W ten sposób wśród naszych czytelników poznajemy wielu ekspertów. Wydaje mi się, że właśnie te wszystkie rzeczy razem wzbudzają sympatie osób i przekładają się na rozpoznawalność BIM Corner w sieci. Dodatkowo rozwijamy swoje Social Media takie jak Linkedin, Twitter, Facebook oraz Youtube.
MS: Ale BIM Corner, to nie tylko Marcin Pszczółka. Powiedz coś o swoich partnerach, bo o ile wiem, wszyscy są Polakami. Jak się poznaliście? Nie jesteście przecież kolegami z jednej uczelni.
MP: BIM Corner współtworzone jest przez sześć osób na co dzień mieszkających w Norwegii. Wszyscy jesteśmy polskimi inżynierami i pracujemy w różnych firmach z branży AEC, gdzie wykorzystywany jest BIM na codzień. Konrad Fugas pracuje w branży IT dla BIM. Ignacy Łoziński jest programistą BIM, z doświadczeniem BIM Koordynatora w konstrukcjach. Janusz Majcher, to specjalista od nowych technologii oraz Tekli. Krzysztof Wojsław projektuje mosty i używa Grasshoppera. Konrad Naborczyk jest koordynatorem projektów w firmie wykonawczej.
Jak się okazało, jesteśmy z czterech różnych uczelni technicznych – z Opola, Gliwic, Warszawy i Gdańska. Tak więc można powiedzieć, że łączymy południe z północą Polski przez Warszawę.
MS: Opisz nam teraz krótko skandynawski rynek BIM. Zwłaszcza w zakresie infrastruktury, z którą jesteś znacznie bardziej związany.
MP: Trudne warunki terenowe i klimatyczne przekładają się na bardzo wysokie koszty budowy. Norwegia w swojej strategii na kolejne dekady ma plan połączyć południe z północą kraju przez, co aktualne inwestycje drogowe i kolejowe są ogromne. Przykładem jest droga E39 czy nowa sieć połączeń InterCity.
Instytucje sprawujące rolę publicznego inwestora kładą spory nacisk na rozwój BIM. Ciągle podnoszą poprzeczkę. Np. pierwszy projekt BIM w 2010 roku był na poziomie drugim, a dzisiejsze oczekiwania, to już poziom trzeci, gdzie wszystkie informacje zawarte są w modelu.
MS: Czego więc możemy się nauczyć od Norwegów?
MP: Myślę, że od Norwegów możemy nauczyć się świetnej organizacji, profesjonalizmu w pracy Ciekawostką jest to, że każdy mówi do siebie po imieniu bez względu na wiek, status społeczny, czy stanowisko.
Co do samej branży budowlanej. Bardzo sobie cenię wysoką jakość wydarzeń branżowych. W miejscach takich jak np. konferencje BIM można spotkać wielu ekspertów z różnej części sektora budowlanego. Są to wydarzenia stawiające na wiedzę oraz networking. Oprogramowanie jest istotne, ale nie ogrywa głównej roli.
MS: A jak w kontekście oceniasz polski rynek BIM i jego potencjał?
MP: Powiem szczerze, że nie pracowałem na rynku Polskim bezpośrednio z BIM, ale poprzez portale społecznościowe orientuje się co się dzieje. Zaobserwowałem, że Polski rynek jest bardzo rozdrobniony, bardzo różnicowany.
W Norwegii, to rząd, inwestor publiczny oraz firmy napędzają rozwój technologii BIM. Co jakiś czas wprowadzane są kolejne poprawki do istniejących wytycznych, firmy pracują nad wspólnymi podręcznikami dobrych praktyk. Wiedza BIM jest ogólnodostępna.
W Polsce natomiast utarło się, że wiedza BIM jest droga, bo za know-how trzeba zapłacić. Powoduje to, że pojawia się wielu ekspertów branży oferujących szkolenia BIM. Jak ja to nazywam, na poziomie BIM Hollywood. Szkolenia te są dość drogie jak na Polski rynek, nie dostarczając praktycznej wiedzy o procesach występujących w BIM, uczą płynnej znajomości programu do modelowania.
W dalszym ciągu nie widzę jasnego celu. Wydaje mi się, że potrzebna jest organizacja, która zrzeszyłaby wszystkie środowiska BIM w Polsce i wyznaczyła kierunek, w którym powinniśmy zmierzać. Jestem zdania, że razem można osiągnąć znacznie więcej niż w pojedynkę, czego przykładem jest chociażby Norwegia.
MS: Mieliśmy się spotkać w Gliwicach w maju podczas kolejnego infraBIM, ale przez pandemię musieliśmy przełożyć wszystko na październik. Jakie masz oczekiwania wobec tego wydarzenia? Wiem, że angażujesz się w prowadzenie pierwszego BIM maratonu.
MP: Mało jest wydarzeń BIM w Polsce, które są nastawione na wiedzę. InfraBIM ze swoimi warsztatami i Hydeparkiem ma szansę to zmienić. Będą tam wykłady BIM Corner więc serdecznie zapraszam.
Jeśli chodzi o BIM Marathon, to może on być przełomowy dla polskiego BIM. Znane są na świecie tego typu wydarzenia, czas na BIM w trochę nietypowej formie.
Weź udział w trzeciej edycji infraBIM i spotkaj się z ekipą BIM Corner
Przed nami największe, organizowane pierwszy raz na taką skalę w Europie Środkowo-Wschodniej wydarzenie infraBIM.
Tym razem wydarzenie odbędzie się w hybrydowej formie, gdzie przenikać się będzie rzeczywistość ze światem wirtualnym. Niezależnie w którym miejscu na ziemi akurat będziesz się znajdować – dzięki nowoczesnej formie możemy spotkać się, nawet jeśli dzielić będą nas setki tysięcy kilometrów!
Planowane są wydarzenia towarzyszące, których głównym celem jest rozwój i promocja metodyki BIM w budownictwie. Każde z nich w innowacyjny i kreatywny sposób pokazuje znaczenie nowych technologii.
Więcej o wydarzeniu znajdziesz tutaj
