Konferencje BILT są inne niż wszystkie. Nie tylko dlatego, że są organizowane na 4 różnych kontynentach (Europa, Ameryka, Azja i Australia) czy też dlatego, że za każdym razem odbywają się w innym mieście. Tym co wyróżnia BILT Europe na tle innych konferencji jest fakt, że wydarzenie tworzone jest przez użytkowników dla użytkowników. Czyli liczy się przede wszystkim merytoryka — dzielenie się wiedzą, wymiana doświadczeń i nawiązywanie kontaktów w branży, a nie, jak to bywa na wielu wydarzeniach, wszechobecna reklama i promocja.
W tym roku wystąpiłem jako prelegent na konferencji BILT (Buildings, Infrastructure, Life cycle, supported by Technology) Europe w Edynburgu, gdzie reprezentowałem firmę Sweco, w której pracuje na co dzień. Tegoroczna edycja okazała się największą dotychczas zorganizowaną przez DBEI (Digital Built Environment Institute) przyciągając ponad 400 uczestników z całego świata. W 75-minutowej prezentacji przedstawiłem efekty swojej 2-letniej pracy nad parametryzacją konstrukcji mostowych z użyciem programów Tekla i Grasshopper. Nigdy wcześniej nie uczestniczyłem w wydarzeniu oferującym tak wiele możliwości poznania ekspertów z całego świata znających swoją branżę od podszewki. Była to również niepowtarzalna okazja do zapoznania się z najnowszymi trendami i śledzenia postępu technologii w budownictwie – zaczynając od planowania 4D, 5D, przez drony na placu budowie i machine learning, a na sztucznej inteligencji kończąc. A wszystko w ciągu jednego wydarzenia i to w jednym miejscu!
Tyle tytułem wstępu, przejdźmy do konkretów. Oto 5 powodów, dlaczego BILT jest najlepszą konferencją ever:
1. Odpowiednie przygotowanie konferencji BILT Europe— gwarancja wysokiego poziomu
Selekcja prezentacji odbywa się już na 9 miesięcy przed wydarzeniem. Już w lutym, każdy kandydat na prelegenta musiał wysłać streszczenie swojego potencjalnego tematu, określić wymagany poziom wiedzy uczestników oraz napisać kilka słów o sobie i motywacji do wystąpienia. Po niespełna 2 miesiącach specjalnie powołana komisja wyłoniła 90 prelegentów spośród ponad 350 nadesłanych zgłoszeń. Miejsce i data ustalone, prelegenci potwierdzeni, tematy wybrane – wydawać by się mogło, że członkowie komisji mogą poklepać się po plecach i wygodnie rozsiąść się w fotelach czekając na wielki dzień. Nie z BILTem takie numery – jak się okazało, to był dopiero początek. Cały proces przygotowawczy jest długi i wymagający. Żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, ustalone zostały terminy nadsyłania materiałów do swojej prezentacji. Są one dość rygorystycznie przestrzegane przez komisję i obowiązują każdego. Terminy pomagają komisji śledzić postęp pracy oraz nadsyłać komentarze i uwagi do prezentacji.
Cztery miesiące przed konferencją zorganizowano cykl obowiązkowych webinarów dla każdego występującego. Były to ponad godzinne spotkania na Skype, na których prezentowano praktyczne porady i omawiano najczęściej popełniane błędy z poprzednich edycji. Znakomite lekcje, zwłaszcza dla nowicjuszy stawiających swoje pierwsze kroki na scenie BILT.
Trzy miesiące przed konferencją musiał zostać przygotowany spis treści prezentacji. Dobrze sporządzony plan jest zawsze najlepszym punktem wyjścia, nadającym odpowiedni schemat pracy. Następnie przyszedł czas na najbardziej czasochłonny Handout na świecie, zawierający niemalże transkrypcję prezentacji. Zatem nie tylko wszystkie slajdy, ale też szczegółowe opisy każdego nich. W czasie konferencji uczestnicy mają dostęp do handoutów poprzez specjalnie przygotowaną aplikację. Dodatkowo mogą dostać wydrukowaną kopię i śledzić prezentację krok po kroku, jednocześnie robiąc swoje notatki.
Miesiąc przed konferencją prezentacja musiała być już skończona i wysłana do komisji. Dodatkowo, każdy prelegent był zobowiązany do wybrania 2 slajdów prezentujących najlepsze triki i porady zawarte w prezentacji. Takie podejście organizatora zapewniło naprawdę wysoki poziom każdej z sesji. Bardzo wczesne terminy dały impuls i motywację do działania. Prelegenci odpowiednio wcześnie zaczęli myśleć nad swoimi tematami dzięki czemu starczyło czasu na wysoką jakość.
2. Różnorodność paneli tematycznych
Każdy uczestnik staje przed niemałym dylematem, gdyż może wybrać spośród aż 100 sesji odbywających się w ciągu 3 dni. Są one podzielone pod względem dziedziny, poziomu oraz formy:
- 75 i 150-minutowe prezentacje – Tak wiem, długo. Jednak jedynie taki czas pozwala na dogłębne przedstawienie tematu i ciekawych rozwiązań
- Laboratoria 75- lub 150-minutowe – Ćwiczenia praktyczne przy użyciu wybranego programu. Pod okiem prowadzącego i jego pomocnika można było aktywnie uczestniczyć w procesie tworzenia nowego projektu, narzędzi czy też skryptu. Uczestnicy mogą skorzystać z komputerów dostępnych na sali, przyjść z własnym lub też pozostawać ‘wolnym słuchaczem’.
- Hackatony – Maratony projektowania odbywają się w krótkim czasie, w tym wypadku 2 dni. Skupiają się na rozwiązaniu konkretnego problemu związanego z projektowaniem. Intensywna praca grupowa dająca szybkie rezultaty.
- Panele dyskusyjne – Swobodne dyskusje na jeden konkretny temat, mające zaowocować konkretnym rozwiązaniem.Kilku ekspertów z danej dziedziny wymienia się poglądami i spostrzeżeniami. Dużą rolę odgrywa widownia, która może aktywnie brać udział — zadawać pytania i mieć wpływ na przebieg całej dyskusji.
3. Niesamowita atmosfera
Jadąc na BILT wyobrażałem sobie, że spotkam światowych ekspertów, CEO dużych firm, osoby, które widuję tylko na zdjęciach na LinkedIn i które, jak zakładałem, będą zamknięte w swoich własnych kręgach znajomości. Otwartość ludzi była dla mnie niemałym zaskoczeniem. Na poprzednich wydarzeniach doświadczyłem nieraz wywyższania się ze strony ekspertów i niechęci do nawiązywania nowych kontaktów. Tu było wręcz odwrotnie! Każdy z uczestników był chętny do rozmowy i wymiany doświadczeń. Nikt nie patrzył na nikogo z góry. Jesteś na BILT – jesteś “swój”. Organizator odegrał tu znaczącą rolę – zorganizował integrację dla wszystkich mówców, wycieczkę na budowę i niesamowitą galę na koniec wydarzenia.
4. Szkocki urok
Ciekawe jest również przedstawienie kultury miasta, w którym odbywa się konferencja. Jak muzyka – to na kobzach; jak stroje galowe – to z obowiązkowym ‘Scottish charm’; jak rozrywki – to walka na miecze i szkockie tańce; jak jedzenie – to haggis; jak alkohol – to whisky. Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach, ale jak się okazuje, również w szczegółach tkwiła magiczna atmosfera, która pozwoliła wszystkim poczuć się swobodnie, wczuć się w klimat i kulturę kraju gospodarzy.
5. Organizacja BILT Europe
Do dziś jestem pełen podziwu dla organizatorów. Świetna aranżacja całego przedsięwzięcia wraz z logistyką zasługuje na medal. Warto wyróżnić aplikację DBEI Events stworzoną specjalnie na potrzeby konferencji, w której można było znaleźć wszystkie potrzebne informacje na temat planu konferencji, opisów sesji i prelegentów. Otrzymywaliśmy również na bieżąco powiadomienia o wszystkich zmianach w agendzie. Co więcej, również przez aplikację oceniało się sesje. Każdy uczestnik obecny na prezentacji mógł przyznać odpowiednią liczbę punktów i napisać swój komentarz dotyczący prezentacji, jak i przygotowanych handoutów. Po konferencji mówcy otrzymali średnią punktację i komentarze do występu. Moja prezentacja znalazła się na zaszczytnym 15 miejscu (na 100 sesji) – wynik bardzo przyzwoity, jak na debiutancki występ.
Co dalej?
Następny BILT Europe już za rok, tym razem w Walencji. Znowu postaram się zakwalifikować i spróbować swoich sił, ale tym razem z innym tematem (na który mam już pomysł!). Ale zanim Walencja, odbiję nieco na wschód – jakieś… 12 tysięcy kilometrów – i zahaczę o scenę BILT Asia 2020 organizowanego w Singapurze w kwietniu!!! Bilety kupione, ekscytacja poziom milion, temat już tłucze się po głowie. Singapurze, nadchodzę!
Autor zdjęć w artykule- Peter Somogy-Toth z firmy Skyart Media.
Pozostań na bieżąco z naszymi artykułami zapisując się na nasz newsletter na BIMCorner.
Bardzo ciekawy artykuł, zdecydowanie zachęca do odwiedzenia BILT 🙂
Rażą błędy ortograficzne: “na bierząco”, “whiskey” (AM) zamiast “whisky” (szkocka). Warto przeczytać przed publikacją 😉
Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej nowinek!